Oglądanie w Internecie ludzkich zmagań z odchudzaniem to dla mnie swego rodzaju guilty pleasure. Guilty, bo to trochę strata czasu. Treści te nie przynoszą mi żadnych wymiernych korzyści, więc po co mi one? Mimo wszystko pleasure, bo temat ten już zawsze pozostanie mi bliski, dostrzegam w tych ludziach starego siebie i niezmiennie fascynuje mnie obustronna relacja pomiędzy jedzeniem i psychiką. Wielu walczących z wagą zastanawia się „dlaczego nie mogę schudnąć„, a ja mam w tym obszarze nowe przemyślenia, którym postanowiłem dać upust.
Kategoria: Filozofia Strona 1 z 3
Jedną z absolutnie kluczowych idei związanych z fitnessem jest proces. Fakt, iż zmiana przyzwyczajeń żywieniowych i poprawa sylwetki zajmą dużo czasu, a następnie wymagać będą nieustannej pracy w celu podtrzymania. Brak jasno zdefiniowanego punktu końcowego lub konkretnego celu może zniechęcać, zwłaszcza jeśli mówimy o czymś tak zróżnicowanym jak ludzkie ciało. No bo jak określić sylwetkowy sukces? Kiedy możemy uznać, że nam się udało? Mam kilka pomysłów, zapraszam do lektury.
Napisałem w ostatnich miesiącach sporo postów poradnikowych i jakoś brakowało mi solidnego, kulturystycznego filozofowania, czegoś co leży u podstaw tego bloga. Rozwój sylwetki to dość kontrowersyjna aktywność przez jednych uważana za próżniactwo, a przez innych za sposób na poprawę siebie w obszarze ciała i ducha. Częścią tego sporu może być pytanie o to czy kulturystyka to sport, na które postaram się dziś odpowiedzieć bazując na własnych doświadczeniach w tym obszarze.
Sztuczkowy poradnik taki jak ten chodził mi po głowie już od dłuższego czasu. Zacząłem się zastanawiać jakie fitness hacki mniej lub bardziej świadomie stosuję, aby moja dieta i treningi były przyjemniejsze. W sensie, to nie tak, że są one dla mnie jakąś zmorą, ale jeżeli istnieją sposoby na ułatwienie życia to dlaczego nie skorzystać? Tym samym zapraszam do lektury tego posta, który mam nadzieję, że pomoże ci zoptymalizować twój własny proces poprawy sylwetki.
Fitness to indywidualna podróż. Sama chęć jej rozpoczęcia musi pochodzić z twojego wnętrza. Ważne żebyś już na starcie rozumiał/a istotę wewnętrznej motywacji, bez której osiągnięcie długoterminowych rezultatów będzie zwyczajnie niemożliwe. Aby ułatwić sobie życie, możesz wstąpić na sprawdzoną ścieżkę zachowań, ale to nie gwarantuje sukcesu samo w sobie. Wciąż czeka cię eksperymentowanie i branie odpowiedzialności za to co robisz.
Ludzie zdają się przejawiać pewną naturalną tendencję do sprawowania kontroli nad otoczeniem. Początkowo okiełznanie natury było czymś absolutnie koniecznym aby w ogóle przetrwać do kolejnego wschodu Słońca. Z biegiem czasu jednak chęć kontrolowania zaczęła przenosić się również na innych ludzi, co może rodzić szereg problemów. Kontrola w szerszym tego słowa znaczeniu jest zatem czymś niezbędnym i niebezpiecznym zarazem. W kontekście fitnessu natomiast kontrola nad własnym ciałem jest zjawiskiem pozytywnym, o czym postaram się ciebie przekonać w tym poście.
Każdy kto rozpoczyna swoją przygodę z fitnessem czy kulturystyką posiada pewne pojęcie o efektach treningu, ale zdaje się nie wiedzieć za wiele o samym procesie pracy nad sylwetką. Tym samym dochodzi do zorientowania na odległy cel i traktowania prowadzącej do niego drogi jako przykrej konieczności, którą najlepiej gdyby można było pominąć. Chcesz odnieść sukces na siłowni? Nie skupiaj się nadmiernie na efektach i zamiast tego pokochaj proces!