To, że odchudzanie jest drogie słyszę częściej niż bym się tego spodziewał gdybym nie był obecny w fitness branży. Stwierdzenie to było dla mnie absurdalne od samego początku ponieważ kompletnie nie mogę zrozumieć jak można myśleć, że utrata wagi kosztuje więcej niż jej nabieranie. Mit ten jest na tyle powszechny, że postanowiłem wziąć go na warsztat i zadać mu kłam nie pomijając przy tym pewnych niuansów.
Dietę i odchudzanie można ugryźć z wielu stron, wszystkich zainteresowanych tematem zachęcam do lektury postów na tym blogu poświęconych różnym wymiarom tych powiązanych ze sobą zagadnień.
Wspominam o tym dlatego, aby zaznaczyć, iż niniejszy post skupia się wyłącznie na finansowym aspekcie odchudzania i jednocześnie uniknąć powtarzania się, ponownego omawiania kwestii, które poruszyłem już w innych miejscach.
W porządku, skoro mamy już wyjaśnione podstawowe założenia, pora przejść do meritum.
Niuanse związane z odchudzaniem
Istnieją dwie kwestie, które chciałbym poruszyć zanim powiesz „ale, ale…” Wydaje mi się, że fitness mity, ale nie tylko one, nie biorą się znikąd, nie są całkowicie bezpodstawne, a więc warto poczynić wysiłek, aby dotrzeć do ich źródła.
Skąd zatem wzięło się przekonanie, że odchudzanie jest drogie?
#1 Pożywieniowe pustynie
Stany Zjednoczone to ogromny kraj, źródło wielu współczesnych zachodnich problemów, które byłe obce światu raptem kilkadziesiąt lub kilkaset lat temu.
Pomimo posiadania gigantycznej gospodarki i względnie zamożnego społeczeństwa, supermarket nie znajduje się tam dosłownie na każdym rogu. Wciąż istnieje wiele obszarów z niskim poziomem urbanizacji, gdzie dostęp do wielu współczesnych udogodnień jest utrudniony.
Dlatego też w Stanach funkcjonuje interesujące pojęcie food desert, które oznacza obszar z utrudnionym dostępem do jakościowych produktów spożywczych w przystępnych cenach.
Zainteresowanych szczegółami zachęcam do przeczytania choćby linkowanego artykułu na Wikipedii. Od siebie dodam, że niespecjalnie leżą mi definiowane tam odległości, zwłaszcza dla obszarów zurbanizowanych.
Znajdujesz się na pożywieniowej pustyni jeśli do supermarketu masz więcej niż milę. Oznacza to, że jeżeli dzieli cię od niego około 2 km, możesz tym tłumaczyć swoją kiepską dietę i uwierz mi, że ludzie to robią. 10 mil (~16 km) dla obszarów wiejskich ma większy sens choć zastanawiam się jak trudny jest tam dostęp do lokalnych płodów rolnych.
#2 Jakościowe produkty
Mówiąc o odchudzaniu należy pamiętać, że nie jest ono w pełni jednoznaczne ze zdrowym odżywianiem. Tracić na wadze, przynajmniej do pewnego momentu, można nawet wciąż jedząc fast foody. Strategia ta jest jednak krótkoterminowa i niezalecana ponieważ nie pomaga ona budować nowych, właściwych nawyków żywieniowych, tak potrzebnych osobie otyłej do zdrowia oraz do utrzymania efektów.
Wiele osób w początkowej fazie zdaje się równać te dwa pojęcia próbując tym samym przeskoczyć etap wdrożeniowy (ograniczenie ilości spożywanych aktualnie produktów) i skoczyć na główkę w super czystą dietę. Nie jest to w ich przypadku ani konieczne, ani szczególnie skuteczne.
Mając to wszystko na uwadzę przyznam, że naprawdę najwyższej jakości, w pełni zoptymalizowane zdrowe odżywianie oparte wyłącznie na produktach z górnej półki faktycznie może nie być tanie, zwłaszcza dla osoby mającej znaczne zapotrzebowanie kaloryczne (np. sportowcy, osoby bardzo aktywne zawodowo).
Takie pojmowanie diety stanowi jednak ekstremalne podejście ponieważ solidna zdrowa dieta nie musi być oparta na asortymencie niszowych sklepów. Pomijając inflację, zwierzęce źródła białka, podstawowe warzywa i owoce, nabiał i węglowodany takie jak ryż czy ziemniaki są względnie tanie biorąc pod uwagę to czego dostarczają.
Tak czy inaczej pod rozwagę zawsze należy jeszcze wziąć kwestię długoterminowego zdrowia i ewentualnych kosztów, nie tylko pieniężnych, jego naprawy. Regularna konsumpcja tańszych, „gęstszych” kalorycznie (teoretycznie lepiej zaspokajających głód) produktów może kosztować cię znacznie więcej w późniejszym czasie.
Pora obalić mit drogiego odchudzania
Uważam, że życie jest wystarczająco skomplikowane i należy je optymalizować gdzie tylko się da. Podejrzewam, że moje podejście do odchudzania wielu mogłoby wydawać się radykalne ponieważ staram się je maksymalnie upraszczać przez co mam niską tolerancję na wszelkiego rodzaju wymówki, ale jednocześnie staje się ono bardzo efektywne.
Dlatego też uważam, iż stwierdzenie mówiące, że odchudzanie jest drogie jest mitem. Wręcz przeciwnie, możesz spokojnie stracić zbędne kilogramy nie tracąc przy tym pieniędzy.
Mniej jesz = mniej wydajesz
Zacznijmy od tego, że chudnięcie u swoich podstaw oznacza spożywanie mniejszej ilości jedzenia, a to bezpośrednio przekłada się na niższe wydatki ogółem. Jakim zatem cudem odchudzanie może być drogie?!
Tak naprawdę tutaj moglibyśmy zakończyć dyskusję. Nie rozumiem w jaki sposób chcesz wydawać więcej żeby ważyć mniej. Wytłumacz mi to!
Żeby zacząć i zobaczyć pierwsze efekty nie musisz nawet kupować produktów innych niż te, które spożywasz obecnie. Wystarczy, że będziesz kupować ich mniej. Nie jest to co prawda optymalne podejście do odchudzania, ale na początek wystarczy.
Kroki
Efekty odchudzania płynące z ograniczenia porcji możesz znacznie spotęgować poprzez regularną aktywność fizyczną, a chodzenie jest zdecydowanie najtańszą z nich. Musisz wydać okrągłe 0 złotych, aby to robić.
Nie mówię, że musisz wykonać 10000 kroków (około 6 km) dziennie 7 dni w tygodniu (choć jednocześnie to polecam i zachęcam do tego), ale zacznij od 2-3 dni i 3000 kroków.
Wspominałem, że moje podejście jest dość radykalne i żeby nie pozostać gołosłownym powiem, że jeżeli nie jesteś w stanie zwiększyć ilości czasu regularnie spędzanego na nogach, zapomnij o tym, że schudniesz, utrzymasz efekty i poprawisz ogólny stan zdrowia.
Trening w domu
Szczerze mówiąc, siłownia to nie jest nawet idealny wybór dla kogoś, kto zaczyna się odchudzać. Nie dlatego, że nie jest tam mile widziany, albo że nic ona tej osobie nie da, ale jest to wymagające miejsce i warto rozważyć zaczęcie od czegoś łatwiejszego żeby oswoić się ze swoim ciałem i wpaść w tak potrzebny rytm treningowy.
Nie musisz zatem wydawać pieniędzy na żaden karnet. Możesz spokojnie zacząć od ćwiczenia w domu z ciężarem własnego ciała i planem treningowym znalezionym online.
Realistyczna dieta
Sporym problemem osób chcących pozbyć się zbędnych kilogramów, o czym wielokrotnie wspominałem już na łamach tego bloga, są nierealistyczne oczekiwania dotyczące tego jak będzie wyglądać ich dieta.
Fit dania z Instagrama czy Pinteresta może i są smaczne i wartościowe odżywczo, ale tydzień ma 7 dni, w ciągu których spożyjesz od 20 do może nawet 30 posiłków. Realistycznie nie będziesz na każdy z nich przyrządzać przepisów od fitnessiar z Insta.
Skuteczna dieta odchudzająca, i tu znów daje się we znaki mój radykalizm, oparta jest na tych samych, wartościowych posiłkach każdego dnia, które zrobisz w kilka minut (nie licząc potencjalnej termicznej obróbki którychś ze składników).
Znajdź jakościowe źródła białka, tłuszcze i być może węglowodany, do tego warzywa, które będziesz w stanie jeść dosłownie codziennie i jazda. Tu nie ma co kombinować.
W domu taniej
Niezależnie od szerszego kontekstu jeść trzeba. Ważną decyzją, którą w tej materii podejmujesz jest to czy zrobisz to w domu czy poza nim. Można oczywiście poza domem jeść zdrowo i względnie niskokalorycznie, ale to może kosztować.
Co więcej, nie sprzyja ono sylwetce nawet jeśli już jest się w formie – byłem tam, robiłem to – więc tym bardziej nie pomaga osobom dopiero starającym się o jej zrobienie.
Obetnij cukier
Na koniec przytoczę jeszcze dobrze wszystkim znaną strategię wspierającą odchudzanie polegającą na wyłączeniu z diety cukru w jak największej ilości jego postaci, bo ukrywa się on nie tylko w słodyczach.
W kwestii prozdrowotnej o cukrze powiedziano już chyba wszystko. W kwestii finansów, cóż, nie jesz słodyczy = zostaje ci więcej pieniędzy, także znów, drogie odchudzanie to mit.
Zróbmy szybką matmę na podstawie kilku produktów dostępnych w Lidlu.
Warkocz klonowy 2,99 / 3x w tygodniu = 8,97 / miesiąc = 35,88 / rok = 430,56
Kinder Bueno 2,99 / 3x w tygodniu = 8,97 / miesiąc = 35,88 / rok = 430,56
Snickers Duo 3,49 / 3x w tygodniu = 10,47 / miesiąc = 41,88 / rok = 502,56
Jeżyki Classic 4,49 / 3x w tygodniu = 13,47 / miesiąc = 53,88 / rok = 646,56
Ritter Sport 5,48 / 2x w tygodniu = 10,96 / miesiąc = 43,84 / rok = 526,08
Ptasie Mleczko Wedel 15,99 / 1x w tygodniu = 15,99 / miesiąc = 63,96 / rok = 767,52
W okresie masowym zdarzało mi się jeść po dwa warkocze klonowe, codziennie, tygodniami. Nie sądzę zatem żeby powyższe częstotliwości były przesadzone i niespotykane u innych osób, zwłaszcza z zaburzeniami odżywiania. Nie twierdzę, że ludzie zjadają 52 pudełka ptasiego mleczka rocznie, ale jestem ciekaw jaki procent populacji nie ma w ciągu roku ani jednego tygodnia bez słodyczy w jakiejś postaci ponieważ to wydaje mi się całkiem realistyczne.
Za każdym razem kiedy chcesz kupić coś słodkiego, wrzuć równowartość swojej zachcianki do skarbonki. Następnie ciesz się dodatkowym budżetem na cokolwiek miesiąc czy rok później.
Wnioski
A zatem czy odchudzanie jest drogie?
Owszem, można mieć względnie daleko do supermarketu oferującego szeroki wybór źródeł białka oraz warzyw i owoców, choć to raczej amerykańskie realia, które trudno będzie odtworzyć w innych częściach świata. Tak, pełnowartościowe jedzenie absolutnie najwyższej jakości może być droższe i trudniej dostępne niż fast food, zwłaszcza jeśli porównywalibyśmy ilość pobieranych / dostępnych z danym posiłkiem kalorii.
Ale i tak…
Ostatecznie, żeby schudnąć, nie musisz jeść turbo czysto. Jakość jedzenia ma oczywiście ogromne znaczenie, ale nie jest to jedyny czynnik przesądzający o sukcesie.
W moim przekonaniu temat skutecznego odchudzania sprowadza się do posiadania samokontroli i kultywowania właściwych nawyków żywieniowych przez długi okres czasu. Jeżeli chcesz wiedzieć więcej na temat tego dlaczego odpowiedzialność za schudnięcie spoczywa w twoich rękach, zachęcam do lektury poniższego posta.
Dlaczego nie chudnę?
Odchudzanie, w pewnym kontekście, mogłoby być drogie, ale tylko jeżeli chcesz je takim uczynić. W przeciwnym razie jedyną rzeczą, która stanie się grubsza jest twój portfel.
Jeżeli spodobała ci się powyższa treść, rozważ wsparcie mojej twórczości oraz utrzymania domeny i hostingu przekazując datek za pomocą zwykłej karty debetowej lub PayPal.